piątek, 26 sierpnia 2011

Bohaterzy w pełnym opisie

Wcześniej były dodawane tylko zdjęcia dziś złoże wszystko w kupkę.(Możesz Witek na biało dopisać jakieś postacie i komentarze do postaci)Oczywiście jak chcesz. Nie zmienie już wszystkich imion w tekscie (po pojawieniu się w serialu całej rodziny pierwotynych) zmienie tylko zdjęcia ich.
Ja jestem rządną władcy wampirzycą. Urodziłam się w 192 roku p.n.e. Moi rodzice nadal żyją. Mam dwoje braci, oraz siostrę. Mój pierwszy mąż Klaus nie żyje , a ja obecnie jestem z jego bratem Patrickiem.  Jestem wielo dzietna
Witek- co tu o nim dużo mówić. Upadły anioł. Jest moim wiernym przyjacielem. Ma dużo lat za sobą. Ma żonę Enigmę. Mieszka w ogromnym zamku. Wiele lat mieszkał ze mną, ale ja nie lubię siedzieć w jednym miejscu, więc prze prowadziłam się do Klausa, apotem do Patricka. Co jeszcze do Witka to że jest miły,uprzejmy (rzadko to ukazuje ale w sercu jest taki) i odważny( bo kto był by tak głupi mieszkać z wybuchową wampirzycą)
Patrick-mój obecny mąż. Jest wredny i często zdradza. Mimo wszystko kocha mnie i nasze dzieci nad wszystko. Ma ponad 20 tysięcy lat. Należy do rodziny Pierwotnych. Jest to pierwsza rodzina, która stała się wampirami (Następie przemienili moich rodziców).
Pamelo-syn mój i Klausa. Ma młodszą siostrę,którą się opiekuje.Miał dziewczynę ale im nie wyszło. Jest na wydaniu. Jego najważniejszą cechą jest tajemniczość ( na co wampirzyce lecą). Oczywiście przede mną nic nie ukryje.







Cristal- moja córeczka. Jest moim oczkiem w głowie. Jest już od dawna dorosła i tak chce być traktowana. Dobiła ją śmierć taty, chodź to ukrywa. Z bratem są nie rozłączni.
Daniel- synek. Gdy uciekałam przed Klausem, zostawiłam go w rodzinie zastępczej. W wieku 18 lat dowiedział się kim jest. Nie trzyma urazy. Zamieszkał wraz z rodzeństwem w willi.
Klaus- mój były mąż. Był to chory związek, ale z nim mam troje wspaniałych dzieci
Damon-mój młodszy braciszek. Jest wredny (rodzinne) i rządny władzy (to też rodzinne).W głębi duszy jest miły, ale jest to bardzo i to bardzo głęboko.
Melisa- moja siostra bliźniaczka. Ma w przeciwieństwie do mnie brązowe oczy. Wścieka się na mnie o byle co. Nie rozumie dlaczego mnie kochają wszyscy faceci, a ją połowa moich fanów. 


Stefano-najmłodszy z naszej czwórki. Jako jedyny z naszej rodziny braciszek jest miły.Ma dziewczynę Elenę.Nienawidzi bycia wampirem i żywi się krwią zwierząt.




Elijah- nie lubię go. Jest wredny . Wiele razy z nim walczyłam.Jest to brat Klausa i Patricka
Theo- Typ buntownika . Lubi wkurzać swojego brata. Co tydzień ma nową dziewczynę. Wkurzają go bale, przyjęcia  i my rodzice
Matheo- Mój synek jest bardzo miły i uczynny. Wręcz nienawidzi swojego brata. Szuka swojej jedynej.
Chris - mój były kochanek. Wkurzył się na mnie i chciał mnie zabić. Lecz Klaus zabił jego pierwszy.
Matt-Postać z przeszłości. Przeszłość ta nie jest piękna.
Matt-Postać z przeszłości. Przeszłość ta nie jest piękna. Jest moim bratem. Mam ochotę go zabić, ale nie mogę.
Rafael- wampir którego poznaliśmy nie dawno. Urodził się
w 200r p.n.e. Mój obecny chłopak.

czwartek, 18 sierpnia 2011

Miesiąc miodowy jak z marzeń:/żart

-Idę się przejść -powiedziałam do mojego ukochanego, gdy się ubrałam.
-Dobrze
Szłam lasem. Zapolowałam na jakieś zwierze. Chodziłam jakąś godzine i wróciłam do hotelu. Gdy weszłam do pokoju... zobaczyłam Patricka z kochanką. Wkurzyłam się i otworzyłam dzwi balkonowe.
Patrick patrzył na mnie z przerażeniem, a ja wyglądałam na spokojną. W ułamku sekundy dopadłam ta pokojówkę, skręciłam jej kark dwoma palcami i wyrzuciłam przez balkon.
-Tak skończy każda- i wyszłam z mieszkania. Musiałam ochłonąć. Ludzie zebrali się przy ciele kochanki mojego męża. Pracownicy wiedzieli że jesteśmy wampirami, więc bali sie nas oskarżyć. W ogóle prawie wszyscy goście to wampiry. To jest taki miły i spokojny hotel. Dopóki, dopóty nikt nie przyłapie pokojówki z mężem. Złość ze mnie wyparowała.Nie wiem jak to możliwe. Nagle staneło
przede mną 9 wampirów*. Jedengo z nich znałam. Poznałam go w 1757 roku, gdy kłóciłam się z władcami Diamentowych wampirów**.
-Dario miło mi cię widzieć-podał mi rekę
-Mi ciebie też Carlisle- podałam mu rekę
-Dawno się nie widzieliśmy
-Tak miałam różne przygody i nie mogłam odwiedzić przyjaciela
-A, tak poznaj moją rodzine: moja żona Esme i dzieci Rosalie i Emmet, Jasper i Alice, Edward i Bella , oraz ich córka Renesmee .
-Miło mi. Przedstawiłam bym wam mojego męża ale się pokłóciliśmy.
Nie czytaj mi w myślach-wysłałam myśl Edwardowi
Ale skąd...
Ja czytam twoje
-Drogi przyjacielu, co cię tu sprowadza?
-Chcemy na jakiś czas tu zamieszkać.
-Aha. Tylko uważaj na tutejsze wampiry, a tymbardziej ludzi którzy wpychają się do łóżek.- znów poczułam spokój, gdy sie zdenerwowałam-Dziekuje-powiedziałam do odpowiedzialnego Jaspera. Który kiwnął tylko głową
-A ciebie, co tu sprowadza?
-Miesiąc miodowy-uśmiechnełam
-To gratulacje
-Dziękuje
- Mój mąż już na mnie czeka. Do zobaczenia doktorku.-zawsze Carlisle nie lubił gdy do niego tak mówiłam
*Daria Black i Daria Salvatore się spotkają i chciałam dodać Cullenów
** W moim opowiadaniu są 4 rodzaje wampirów:
-Diamentowe z zmierzchu
-Piaskowe z Bibliotekarza
-Zwykłe np. z Draculi
-I nadzwyczajne z Pamiętników wampirów

środa, 17 sierpnia 2011

Ślub

Po śniadaniu poszedłem do studia na zdjęcia po 4 wróciłem i w domu zastałem Enigmę gotującą obiad czasami rozmyślam jakby było gdybym był z nią :
- Obiad był pyszny 
- Prawda 
- Co to było 
- O zapiekane żołądki potwora z loch ness
- O jezu 
- Co ?!
- Nie nic 
Poszedłem uczyć się tekstu nagle zaczął dzwonić telefon :
- Halo 
- Witek 
- Tak kto mówi 
- Aleks 
- O cześć co tam
- Rozwodzimy się - powiedziała z płaczem
- Co kto
- Ja i Damian 
- Czemu 
- Bo to go wszystko przerasta 
- Oj 
- No ,sorry ktoś puka do drzwi 
- Kto to 
- Damian ,powiedziałaś mu o rodzinie,Enigmie,Darii i MNIE ?!
- Wiedziałam że o czymś zapomniałam upss,Kończe pa
- Witek tak - powiedział Damian 
- tak 
- mogę u ciebie przenocować
- Yyy - wtedy weszła Enigma
- Przykro mi ale się pobieramy ( z ciężarem w sercu )
- A no to przepraszam Pa
- M naprawde Akryl 
- Wiesz co chyba tak bo mam swoje kilka tysięcy lat i okej 
- Zadzwonię do mojej rodziny 
O tak po północy skończył się ślub byli wszyscy Daria z rodziną, Moja rodzina,hmm myślę że tym razem to był dobry wybór

niedziela, 14 sierpnia 2011

Ślub

Byłam ubrana w białą suknie w czarne kwiaty. Na to miałam szarą pelerynę. Do ołtarza prowadził oczywiście mnie tata. Ceremonia obywała się w kościele w Florencji. Są wszyscy na sali! Nawet moje dzieci: Daniel,Pamelo,Cristal,Cristiano,Roberto,Jane,Alec,Tyler. Bliźniaki zostały w domu z opiekunką, bo są za małe. Mam nadzieje że jej nie zjedzą.Oczywiście jest też moja siostra Melisa i bracia Damon i Stefano z Eleną. Witek jest. Gości w skrócie było pełno.Wesele było dziwne. Wampiry piły krew w kieliszkach, a inne stworzenia wódkę. Oczywiście pierwszy taniec należał do nas.Wesele trwało 5 godzin. Następnie zaczęliśmy się szykować do podróży poślubnej. Lecimy na Madagaskar na 15 dni. Samolot dla człowieka jest wygodny. My mamy oczywiście prywatny. Tak samo jak przy Klausie zostaje przy nazwisku Salvatore. Oczywiście nie zezłoszczę się jak ktoś nazwie mnie Rossi.
Nagle mój mąż mnie pocałował.
-Cześć wyspałeś się. Zaraz lądujemy -powiedziałam do niego
-Spałaś coś
-Tak
-Państwo Rossi.-powiedziała prywatna stewardessa rodziny-Zaraz lądujemy
-Dziękujemy
Po chwili już lądowaliśmy.Wyszliśmy z samolotu i poszliśmy do hotelu. Weszliśmy do pokoju i zaczęła się noc poślubna ( nie muszę wam mówić co w tedy się robi).
Rano poszliśmy z mężem pozwiedzać wyspę i coś przekąsić.
-Jesteś piękna-powiedział Patrick, gdy wysysałam krew z dziewczyny. Wypiłam tyle ile potrzebowałam i wymazałam jej pamięć.
-Dziękuje, ty też
-Kocham cię
-A ja ciebie
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

czwartek, 11 sierpnia 2011

Powrót

Kiedy rozliczyłem się z tymi bandziorami pobiegłem do zamku aby się przygotować na ślub Darii nagle rozległ się dzwonek do drzwi  i przed nimi zobaczyłem Enigmę moją dziewczyne z przed ok.356 lat a może więcej :
- Co ty tu robisz 
- Wiesz co zdałam sobie sprawę że tylko ty do mnie pasujesz a po naszym rozstaniu spotykałam się z innymi ludzmi ale to ty byłeś mi w głowie 
- Dziewczyno zakochałaś się we mnie setki razy a jeszcze więcej mnie opuszczałaś więc sorry memory ale nie 
- Ale ja nie mam gdzie mieszkać 
- no dobra posiedź tu kilka dni 
- Oh dziękuje,gdzie idziesz ?
- Na ślub...
- Swój ?
- Koleżanki 
Doszedłem do miejsca gdzie miała się odbyć ceremonia ślubna oj tak to było piękne aż oczy się zmieniły na całkiem białe albo to suknia Darii.Kiedy wróciłem położyłem się w pokoju a byle jakim bo mi się spać chciało tylko pech chciał że to był pokój Enigmy po nocy obudziliśmy się z krzykiem :
- Co ty tu robisz ?!
- Ja a tak wróciłem z ślubu i ledwo trzymając się na nogach doczołgałem się do swojego pokoju.
- Aha nic tam wybaczam ci 
- Aha idę zrobić śniadanie za 30 minut przyjdz 
- Dobrze Enigmo  
Przyszedłem na śniadanie było pyszne może faktycznie to jest  ta jest ta jedyna ???

Uratowałam ci twój anielski zadek

Zgodziłam się!!!! Pierwsze co to zadzwoniłam do Cristal. Bardzo się ucieszyła. Powiedziała też że wujek Witek zniknął. Od razu zaczełam go szukać. Porwali go jacyś porywacze. Nie chciałam się ujawniać przed nimi, więc dałam tylko Witkowi sztylet i szepnęłam do niego:
-Uratowałam ci twój anielski tyłek i zabiłam dwóch, ty się zajmij resztą. Aha i za niedługo mam ślub, więc masz na nim być- i zniknęłam.
Udałam się do mieszkania mojego narzeczonego. Pocałowałam  go na przywitanie, a następnie przywitałam nasze dwa maleństwa.
-Daruś muszę z tobą pomówić -powiedział łagodnym tonem
-Co się stało?-usiadłam obok niego na łóżku
-Mój brat mówił że jeden z twoich darów jest bardzo ciekawy...
-Który?
-Ten ze możesz zmieniać wszystko w swoim wyglądzie.
-To prawda- spuściłam wzrok
-Zmieniłaś kolor swoich oczu-bardziej stwierdził niż spytał
-Czemu ja jedyna miałam taki kolor oczu?. Żadna wampirzyca nie miała takich oczu! Widziałam czerwone oczy i owszem ale nie tak czerwone. Ja po prostu nie mogłam tak dłużej. Odkryłam ten dar nie długo po mojej przemianie i od razu zmieniłam ich kolor. Każdy jak zobaczył moje oczy uciekał- szlochałam w koszule narzeczonego.
-Spokojnie, spokojnie- po uspokojeniu spytał się mnie -pokażesz mi je
-Uciekniesz
-Obiecuje że nie
-Dobrze-zamknęłam oczy, a gdy je otworzyłam były czerwone. Nie uciekł został ze mną. Kocham go nad życie.



Ale nuda

Kiedy przechodziłem ciemną szarą uliczką o godzinie 2 w nocy nagle ktoś zadał mi cios w serce przewróciłem się kiedy rano ( chyba.. ) wstałem zobaczyłem że jestem w opuszczonej sali :
- O matko jakie to krzesło nie wygodne 
- No cześć !!! - powiedział facio 
- Ty to kto ?
- Ja jestem z grupy porywaczy 43 
- Aha i co 
- A to że cię śledziliśmy i widzieliśmy wszystko twój zamek,i skarby jakie chowasz 
- Nie to nie skarby jakieś 12 kg pereł,300 kg diamentów i  pole ropy naftowej nie wiem czy to jest coś warte...Na pewno wszystko ???
- Tak i widzieliśmy kim lub czym jesteś 
- Aha księciem
- Księciem ?!
- To znaczy hrabią
- Nie jesteś Upadłym aniołem i to się liczy za twoją krew i ciebie dostaniemy gruby szmalc hehe 
- Nie wiem wiesz teraz w modzie są skrzaty 
- Cisza !!!
Eh tak to prawda zostałem uprowadzony siedziałem sam w pustej balowej sali tak mi smutno tak samotnie i nikt mnie nie przyjdzie uratować a tam co tam przecież ja nie żyje to nic mi gnida nie może zrobić ale mi się zaczęło nudzić mijały godziny,minuty i nic można umrzeć z nudów hehe..żart.Wtedy zobaczyłem przed swoim nosem piękną kose była bez skazy nie ma to jak komuś odrąbać łeb nową kosą potem będzie trzeba sprzątać na mnie nie liczcie ja mam dużo do pracy i jeszcze mam sprzątać :
- I co jak ci się podoba ta kosa patrz to będzie to ostatnie co zobaczysz hahaha 
- Aha to według mnie w...paski 
- A teraz zrobimy na tobie kaske 
Wtedy przyszedł kolejny gość z innym kolesiem :
- Za co siedzisz - spytałem 
- Za magie, ty 
- Za to że jestem upadłym aniołem 
- Aha 
- Ty - powiedział Gość 
- Ja 
- Ho będziesz mówił z glinami 
- Czemu ja ??
- No idz bo się tu zanudze 
- Okej 
Porozmawiałem z glinami ale nikt nas nie chciał uratować to skandal jak nie trzeba to nawet czołgistów sprowadzają a jak trzeba to zwykłem klamki i tyle.

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Nie wiem co dalej. Kocham czy też nie.

100 post!!! 100 postów 100 postów  już mamy!!! Dziękuje Witkowi który zgodził się na mój szalony pomysł. 1 na milion moich pomysłow wychodzi i o to ten jeden!!!
7 miesięcy później
Bliźniaki. Jakbyście widzieli moje zaskoczenie, gdy urodziły mi się bliźniaki. Pierwszy raz nie dowiedziałam się o dziecku, a już miałam bliźniaki(mojego kochanego Cristiano i Roberto).Theo i Matheo( kurde zawsze będę już przy bliźniakach dawała tą samą końcówkę( nie żebym chciała następną parę dzieci)). Nie chce oddawać moich dzieci. Ale co ma zrobić samotna matka z dzieckiem. Mogłabym zwrócić się o pomoc do Patricka i... Nie muszę wyrzucić te pomysł z łba. Moje małe skarby leżą w łóżku i śpią, a ja muszę iść na polowanie. Jest 0:00, więc powinnam znaleźć jakiegoś przestępcę. Na drodze zobaczyłam 5 facetów, którzy biją jakąś kobietę.
-Witam-powiedziałam oparta o ścianę -ją to boli - powiedziałam wywracając oczami.
-Ciebie też zaboli-powiedział jeden z nich i ruszył na mnie, a ja po chwili puściłam jego martwe ciało. Następne zabiłam całą 4, a dziewczynie wymazałam pamięć. Chodź i tak ludzie o nas wiedzą od jakiś 70 lat, to i tak trzeba być ostrożnym. Wróciłam do domu i nakarmiłam dzieci krwią w butelce. Lepiej dmuchać na zimne. Rzadko  daje im krew. Częściej daje im po prostu mleko. Myślę też o tym czy kocham ich ojca, czy też nie. O wilku mowa :
-Czemu mi nie powiedziałaś- powiedział łagodnym głosem
-Nie krzywdź ich proszę-powiedziałam i zasłoniłam swoim ciałem łóżeczka od dzieci.
-Nie mam takiego zamiaru-zdziwiłam się że taki potwór ma uczucia. Przytuliłam do siebie dzieci.
-Więc czego chcesz? Bo dzieci ci nie oddam- powiedziałam
-Kocham ciebie i nasze dzieci
-Ale ja się ciebie boje !-krzyknęłam
-I za to przepraszam.-ukląkł na jedno kolano i spytał się mnie- Dario Salvatore uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?




Luna

Wieczorem ja i reszta obserwowaliśmy księżyc i gwiazdy :
- Patrz na księżyc - powiedział Damian
- Jutro będzie zaćmienie księżyca 
- Wiecie co to znaczy - powiedziała Makabra 
- Tak oznacza to nadejście Luny - wtrąciłem 
- Kogo ? - spytała Daria 
- Luna to nie ktoś lecz coś jest zjawa straszna i męcząca kiedy zobaczysz w jej oczy będzie ci się śniła będziesz miała oma may że ją widzisz 
- Takie buty 
- Mam pomysł może ją jutro zobaczymy 
- Nie pożre nas 
- Nie wiem 
- Luna nie istnieje - powiedziała Makabra 
Nazajutrz sprowadziliśmy śpiwory i coś do jedzonka noc spędzimy na zielonej górze tam ją zobaczymy a kiedy z dołu ją zobaczymy uciekniemy do zamku bo ona nam nic w zamku nie zrobi ale to nie znaczy że możemy ją widzieć bo ona zaglądnie do szyb wtedy pójdziemy do pokoju makabry bo tam nie ma szyb.Była 12 i się nie zjawiła czekaliśmy i czekaliśmy w końcu nastał dzień zmęczeni i smutni poszliśmy na śniadanie.Makabra zgasiła ogień i wtedy z obłoku zjawiła się kiedy makabra na nią spojrzała ona uciekła bo tak w sumie to Makabra kiedy się nie wyśpi nie wygląda zbyt dobrze przybiegła do sali balowej krzycząc :
- Widziałam potwora Lune !!!
- Może zjesz z nami śniadanie ?
- Hmm...Okej

piątek, 5 sierpnia 2011

Muszę uciekać

Nie wiem co mam zrobić. Jestem w ciąży z... Patrickiem. To moje dziecko. Kocham go , ale wiem że będzie potworem tak jak jego tata. Też nie jestem święta ale bez przesady. Daniel mój syn kochany dołączył do Pamelo i Cristal, gdy wczoraj mu powiedziałam o wszystkim. Musze oddać Theo. Mojego synka. Poród będzie za około miesiąc(u wampira ciąża trwa bardzo krótko). Boje się co by zrobił Patrick jakby się dowiedział. Jestem w Kenai na Alasce. Nie wiem dlaczego tu. Jeszcze wczoraj myślałam co robić. Wymyśliłam tylko jedno ,, Muszę uciekać". Jestem tchórzem. To prawda. Wrócę kiedyś. No właśnie kiedyś! Kiedys może byc za  miesiąć, rok,wiek. Urodze Theo i dam go tej samej rodzinie co oddałam Daniela (przyrodniego brata Daniela,synowi).Wieże że się nim dobrze zaopiekują.
Tu na Alasce jest pięknie. Mam tu mały jednorodzinny domek. Kupił mi go Klaus, gdyż wiedział że lubię tu uciekać.
Wychodze na zakupy. Muszę sobie kupic jakieś ubrania, w końcu te co mam są juz przestarzałe i za małe. Muszę teraz kupować ubrania dla kobiet w ciąży. Nie dziwne mam brzuch jak balon. Gdy weszłam do sklepu podeszła do mnie sprzedawczyni.
-Czym pani pomóc?- spytała się mnie
- Szukam jakiegoś ubrania dla mnie- gdy to powiedziałam pomasowałam się po brzuchu.
-Rozumiem- baba usmiechneła się sztucznie. Nie lubie takich kobiet. Dlaczego to ja nie wiem.
Po kilku godzianch zakupów poszłam do domu z nowymi rzeczami

 

Tacy sami

Zbliżała się moja setna rocznica uratowania mnie z Krateru Wezuwiusza w południowej części Włoch.Od rana trwały przygotowania.Chodziłem w te i we te szukając Dari,Makabry,Damiana,Julki i Aleks w końcu w kuchni ich znalazłem :
- Makabra co pichcisz ??
- Ciasto na setną rocznicę 
- Aha 
Wtedy Daria powiedziała :
- Ehh skoro to już wyszło na jaw to zaprosiłam waszych kuzynów Rejmana i Karino 
- Co ?!
- Jak to zaprosiłaś ich obu to znaczy dwoje mężczyzn powiązanych węzłami rodzinnymi 
- Tak 
- Ale oni są zimni
- Myślałam że Zatobiasz i Masakra 
- Ale to ich dzieci 
- Wpadka co mamy robić aby nie było zlodowacenia 
- Musimy ich poróżnić  ale to będzie trudne 
- Czemu ??
-Bo są blizniakami syjamskimi ale kiedyś tak nie było zaczęło się od tego że lubili robić wszystko tak samo więc zamieniono ich na wieki i tylko poróżnienie złamie zaklęcie.
Poszedłem do mojej komnaty aby pomyśleć co robić wiem jeżeli chodzi o miłość to nie mogą być takiego samego zdania bo każdy z nich ma osobne serce Tak !!!opowiedziałem im cały mój plan :
- Makabro jakie oni lubią style ??
- Rejman lubi kobiety przy kości a Karino...lubi anorektyczki 
- Znajdziemy taką
Znalezliśmy była anorektyczką z grubymi nogami ( a tak między nami trochę dziwne nie )
- Hej
- Witajcie,Zobaczcie kogo mamy 
I wtedy zaczęli się kłócić zaklęcie pękło dziewczyna zniknęła :
- Wiesz co my idziemy bo musimy poszukać sobie partnerek nie gniewaj się 
- Nie luz cześć 
KONIEC

czwartek, 4 sierpnia 2011

Pomoc

Nie wiem czyja kolej na pisanie ale ja napisze. Bo mam wenę.To jest ciąg dalszy książki ,,Pamiętniki Wampirów Północ" od strony 250.(jeszcze nie przeczytałam reszty).
Weszłam do domu moich braci. Wiedziałam że coś za coś. Zobaczyłam że wszyscy w domu spadli do piwnicy.
-Cześć-powiedziałam,a moje dzieci zaczęły się śmiać.
-Siema Daria -Stefano mnie przytulił.-Signora co tu robisz?
-Dowiesz się jeszcze.My się jeszcze nie znamy. Daria Salvatore-podałałam rękę Meredith i Mattowi
-Dzień dobry-powiedzieli zaskoczeni moim nazwiskiem obydwoje.
-Cześć Eleno
-Daria dobrze cię widzieć -uśmiechnęłam się do niej przyjaźnie. Usłyszałam ze Stefano tłumaczy ludzią że ja jestem jego siostrą.Ja powiedziałam do Pamelo i Cristal że mają iść do Mrocznego Wymiaru i pomóc Damonowi.Gdy poszli ja powiedziałam do Stefano:
-Mogę pomóc Meredith- wytrzesczyli gał- umiem czytać w myślach więc wiem o co chodzi. Mogę jej pomóc jeżeli powiecie jaki wampir to zrobił.-milczeli. Nie wiem czy się bali czy też nie.-To powiecie
-Klaus-powiedziała Meredith
-To ułatwia sprawę. Mam w sobie jego krew.-powiedziałam bardziej do siebie, a później do nich dodałam-Zrobię to. Nie możecie mi przerwać bo jeden błąd może kosztować życie jej.-pokazałam Meredith- Obiecuje że jej nie przemienię, ani nie zabije.
-Ja się zgadzam-powiedziała ta co ma w sobie krew Klausa.
-To chodz.-poszliśmy do pokoju Stefano-odpręż się-wbiłam sobie kły w ręke i wlałam krew do flakoniku. Poszłam na duł spytać się czy nie mają werbene. Mieli, więc dałam do flakonika. Zawołałam wszystkich na górę i wytłumaczyłam co jest w flakoniku.-podajcie jakąś miske-podali, a Elena się zapytała:
-Po co miska?
-Na wymiociny. Nie bujcie się będzie dobrze-powiedziałam i dałam jej flakonik do wypicia. Po chwili zwymiotowała krew Klausa-i juz nie jesteś wampirem. Możecie się przez 5 miesięcy zaopiekować Pamelo i Cristal. Są dorosli, więc wam pomogą.
-Tak
-Dzięki- i po chwili zniknełam

środa, 3 sierpnia 2011

wtorek, 2 sierpnia 2011

Sorry

Przepraszam ale jak patrzyłem to było 100 nie wiem co się stało naprawdę

I mała pomyłka

Witusiu 100 post będzie za 8 postów (teraz 7). Popatrz jeszcze raz (usunęłam nie opublikowane posty(czyli nie dodane na bloga)).Popatrz w obok przy 2011. Tam pisze ile było postów.

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

100 lat..I tak dalej i tak dalej

                                                                              To już setne wydanie 
naszego bloga już 100 postów napisane.
W tym szczególnym dniu pragnę podziękować wam czytelnikom i Darii pomysłodawczyni.
Z całego serca dziękuję wam za czytanie a tobie Dario gratuluje wspaniałego pomysłu bo dziś świętujemy.
Dziękuje WITEK