niedziela, 17 lipca 2011

Primitiva

Spoko Witek ja miałam czas przy najmniej na pisanie 2 bloga.
Gdy się ubierał ja wsadziłam mu kołek w serce i uciekłam.
Na początku pojechałam do Witka ale on chce zacząć życie od
nowa więc dałam mu tylko jedną kartę. Następnym miejscem
była siedziba moich braci.Podobno Stefano też uciekł od Klausa,
więc miałam szczęście.No prawie.Przede mną stanęło całe
rodzeństwo Pierwotnych.Czyli 5 osób.
-Myślisz że nam uciekniesz- zaśmiał się Patrick
-Tak-uśmiechnęłam się i już byłam w biegu.Biegłam ile sił
w nogach.A uwieźcie jestem jedną z najszybszych wampirzyc.
W chwile znalazłam się w Fell's Church i w domu rodzinny
Salvatore które kupiliśmy w XX wieku.
-Cześć-powiedziałam do braci siedzących na kanapie wraz z Eleną.
-Siora, cześć-powiedział Stefano
-Witam. Właśnie chcieliśmy z tobą porozmawiać-powiedział Damonek
-Dzień dobry-powiedziała cicho Elena
-A, o czym chcieliście pogadać-spytałam się ich
-Podobno, łatwo rozpoznać pierwotnych po napisie na plecach-wytłumaczył
Damon, a ja w chwile pojawiłam się na kanapie
-Skąd wiecie, przecież pierwotnym zakazano o tym mowić
-Czyli to prawda! -wykrzyknął Stefano.Ściągnełam bluzke i pokazałam tatuaż
który pojawia się tylko u pierwotnych z napisem primitiva(pierwotni). W okół niego
były winorośla

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz