sobota, 14 maja 2011

Ale mam zmartwienia

Nie ma tu zadużo na tle seksualnym
ale nieradze czytać osobą poniżej
13 roku życia(rocznikowo 13
może być).I przepraszam za nadużywanie
słowa tors ale juz taka jestem.
Gdy byłam w piwnicy naprzeciwko mnie
stanął Klaus.Chciałam uciec ale był
szybszy i uderzył mną o ściane.
Nagle zaczął mnie namiętnie
całować.Gdy stracił orientacje ja nim
uderzyłam o ściane i pocalowałam. 

W kilka sekund znaleźliśmy się w 
willi Klausa.Ja siedziałam na stole,a 
mąz całował mnie najpierw po szyji 
następnie jechał coraz niżej.Następnie 
wylądowałam na drugim końcu stolu
przy okazji rzucając wszystkie 
przedmioty z niego.Naszym ostatnim
przystankiem było łóżko.Jeszcze
nigdy się tak nie czułam.Było
wspaniale.Po wszystkim jeżdząc 
ręką po nagim torsie Klausa 
zobaczyłam co się stało z tym pokojem.
10 szklanych butelek z krwią ze stołu
spadła i się roztrzaskała,na każdym
kawałku ściany było wgniecenie.Łóżko
na którym leżeliśmy było załamane, a
nóżki były połamane.Obrazy które
kosztowały bardzo, bardzo dużo 
było zniszczone.Popatrzyłam
w oczy mężowi.Były roześmiane,takie
piękne.
-Tak cię nienawidze że aż kocham-
powiedziałam mu na ucho
-Ja ciebie też najdroższa-powiedział 
i pocałował mnie w czoło
Wtedy przypomniałam sobie jak mnie
bił i zniknełam z tamtąd poszłam do parku.
Wyciągnełam z pod ławki mój blog rysunkowy
i zaczełam rysować co mi na myśl przyjdzie.
Za każdym razem rysowałam Klausa.Klaus,
Klaus,Klaus!Nagle znalazłam się w lesie, a obok
mnie stał on.
-Kochanie...-przerwałam mu
-Posluchaj mnie kocham cię ale też boję.Zawsze
gdy mnie calujesz czuje tylko miłość ale 
gdy popatrze ci w oczy widze jak mnie uderzasz 
i czuje to drugie-powiedziałam i usiadłam przy
drzewie.Nagle zaczełam płakać.Podciągnelam 
nogi pod głowe i się skuliłam.
-Przepraszam-i usiadł obok mnie-Jestem hamem.
Jestem wstrętny.Jestem podły.Jestem odraząjcy.Ale..
ale cię kocham nad wszysytko i...-nie zdąrzył dokończyć
gdyż zaczełam go całować.

 
   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz