Nie ma tu zadużo na tle seksualnym
ale nieradze czytać osobą poniżej
13 roku życia(rocznikowo 13
może być).I przepraszam za nadużywanie
słowa tors ale juz taka jestem.
Gdy byłam w piwnicy naprzeciwko mnie
stanął Klaus.Chciałam uciec ale był
szybszy i uderzył mną o ściane.
Nagle zaczął mnie namiętnie
całować.Gdy stracił orientacje ja nim
uderzyłam o ściane i pocalowałam.
W kilka sekund znaleźliśmy się w
willi Klausa.Ja siedziałam na stole,a
mąz całował mnie najpierw po szyji
następnie jechał coraz niżej.Następnie
wylądowałam na drugim końcu stolu
przy okazji rzucając wszystkie
przedmioty z niego.Naszym ostatnim
przystankiem było łóżko.Jeszcze
nigdy się tak nie czułam.Było
wspaniale.Po wszystkim jeżdząc
ręką po nagim torsie Klausa
zobaczyłam co się stało z tym pokojem.
10 szklanych butelek z krwią ze stołu
spadła i się roztrzaskała,na każdym
kawałku ściany było wgniecenie.Łóżko
na którym leżeliśmy było załamane, a
nóżki były połamane.Obrazy które
kosztowały bardzo, bardzo dużo
było zniszczone.Popatrzyłam
w oczy mężowi.Były roześmiane,takie
piękne.
-Tak cię nienawidze że aż kocham-
powiedziałam mu na ucho
-Ja ciebie też najdroższa-powiedział
i pocałował mnie w czoło
Wtedy przypomniałam sobie jak mnie
bił i zniknełam z tamtąd poszłam do parku.
Wyciągnełam z pod ławki mój blog rysunkowy
i zaczełam rysować co mi na myśl przyjdzie.
Za każdym razem rysowałam Klausa.Klaus,
Klaus,Klaus!Nagle znalazłam się w lesie, a obok
mnie stał on.
-Kochanie...-przerwałam mu
-Posluchaj mnie kocham cię ale też boję.Zawsze
gdy mnie calujesz czuje tylko miłość ale
gdy popatrze ci w oczy widze jak mnie uderzasz
i czuje to drugie-powiedziałam i usiadłam przy
drzewie.Nagle zaczełam płakać.Podciągnelam
nogi pod głowe i się skuliłam.
-Przepraszam-i usiadł obok mnie-Jestem hamem.
Jestem wstrętny.Jestem podły.Jestem odraząjcy.Ale..
ale cię kocham nad wszysytko i...-nie zdąrzył dokończyć
gdyż zaczełam go całować.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz