Chaos zapanował nad światem od dnia
ujawnienia tajemnicy.Wiele wampirów
zaczeło atakować swoich,upadłych aniołów
i oczywiście ludzi.Ludzie zaczeli na nas
polować gdyż niewiedzieli jak to przyjąć.
Istnieją potwory.Tak nas okreslają mają
troche racji no bo jak inaczej nas nazwać
skoro zabijamy ludzi,mamy nad ludzka
siłe,jesteśmy szybsi od samochodów.
Tak mozna powiedzieć że potwory to
dobra nazwa.Mnie też schwytali i teraz...
teraz jestem tu przywiązana do krzesła
sznurami nasaczonymi werbeną.Palą
mnie ręce.Za mną odwrócony tyłem,
nieprzytony,tak jak ja uwiązany
sznurami byl Klaus.Nagle ktoś wszedł
był to mężczyzna około 30.Był wysoki
miał czarne włosy i brązowe oczy.Był
chudy i wysoki.Niech nie myslą że z nami wygrali
o nie to my jesteśmy siłą,a oni to tylko zwierzyna
teraz to rozumiem oni nie są lepsi od
nas my jesteśmy ich panami
oni to tylko wielka kupa mięsa która się
pożywiamy.Facet wiął krzesło i usiadł
naprzeciwko mnie i powiedział:
-Ile masz lat?-spytał
-26
-Ta jasne ile naprawde masz lat?
-26-uderzył mnie w twarz miałam w sobie
werbene więc zabolało/
-Gadaj
-2202-szczeka mu odpadła-za dwa tygonie będą
moje 2203 urodziny
-A ten za tobą?
-10000 może więcej nigdy mój mąż nie chciał
mi powiedziec ile ma lat ale napewno jest
starszy ode mnie.-powiedziałam słodko
-Ile jest wampirów na świecie-spytał
-Nie wiem.Dużo-gdy on mnie przepytywał
ja rozerwałam więzy teraz zaczynałam rozwiązywać
Klausa
-Kto jest z was najsilniejszy
-On i ja-powiedziałam i wgryzłam się mu w szyje.Od razu
zasztrzyk energi.Wszedł akurat inny człowiek więc
na niego rzucił sie Klaus.Wytarłam swoje usta.
-Chodzmy już-powiedziałam
-Dobrze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz