piątek, 10 czerwca 2011

Pierwotni

Mimo tego co tupisze to nie koniec.
-Wszytskiego najlepszego-powiedziałam do 6 letniej już Crystal.Chodz
z wyglądu ma już 18 lat nadal jest moją małą kruszyną.Za 2 i pół roku
stanie sie prawdziwym wampirem.Ma 172cm zwrostu i jest bardzo szczupła.
Ma długie kręcone blond włosy i niebieskie oczy.Chlopcy za nią szaleją ,a ja
ich odganiam.Jestem po prostu matką.
-Dziękuje mamo-powiedziała
-To ode mnie ,od taty i od Pamelo-otworzyła wieko,a tam był piękny srebny
wisiorek pokryty diamentami.
-Jest piękny dziękuje mamo
-Prosze bardzo
Od razu chciała go zawiesić sobie na szyje więc jej pomogłam.Było jej pięknie.
Poszłam z nią do lustra bo chciała się przejrzeć.Gdy tylko sie zobaczyła
oszalała z radości , skakała po czym się da, tuliła mnie i całowała.
Wtedy to poczułam już dawno nie czułam tego zapachu przecież Klaus ich
wszystkich zabił całą jego rodzine.Całą 6 on jedyny pozostał więc jak to możliwe.
Nie mam jak zawołać mojego męza bo wyjechał w ważnej sprawie.Jestem silna ale
z nimi sobie nie poradze.Od nich wszystko sie zaczeło nikt oprócz kogoś z nich ich
nie pokona dlatego Klaus ich zabił.Oczywiście nie dokońca bo ich,Klausa,mnie i
moje dzieci nie tak łatwo zabić trzeba kołek z specialnego drzewa.Kotek odzyskał
tylko 6 dla swojej rodziny.
-Uciekaj-powiedziałam Crystal.Lecz było za póżno.Oni stali tuż przemną.Zabójczo
piekni.Nie ma piękniejszych od nich.Oczywiście ich oczy jak oczy Klausa są niebieskie.
Zacytuje ,,niebieski to kolor śmierci".Bo oni nie mieli zwykłych niebieskich oczu
oni mieli bardzo,bardzo jasne niebieskie oczy.-Zostawcie nas nic wam nie zrobiliśmy-
powiedziałam.Wiedzialam że Crystal po raz pierwszy zobaczyyła strach w moich
oczach lecz to nie byl strach o mnie ,a o nią.Straszliwie się boe że coś jej zrobią
-Klaus nas zabił, a my zabijemy jego bliskich-powedziała siostra Klausa.Najwyzsza
brunetka.
-Ale my nic wam nie zrobiliśmy-powiedziałam
-Ale on tak Dario.Zawsze byłaś odwazną osobą-powiedział ojciec mojego męza
-Zrobie wszystko ale zlitujcie sie nad moimi dziećmi-powiedziałam
-Wszystko.A więc dobrze-podała mi kołek z drzewa śmierci-zabij się-powiedziała
niska blondynka.
-Mam gwarancje że nic nie zrobicie moim dziecią-powkiwali tylko głowami-więc
dobrze-Crystal nie zdąrzyłą zaeragować.A, ja czulam z początku ból, nastepnie
już nic nie czułam była ciemność.Nikt nie słyszał moich krzyków.Byłam sama na tym
świecie i nikt mi nie mógł pomuc.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz